Jesteś w trybie incognito – Tomasz Bąk
Po zamknięciu wszystkich kart incognito
wyświetlane na nich strony nie pozostawią żadnych śladów
w historii przeglądarki, magazynie plików cookie ani
historii wyszukiwania.
Pobrane pliki i utworzone zakładki zostaną jednak zachowane.
Nawet gdy przejdziesz w tryb incognito,
twój pracodawca, dostawca usług internetowych
czy webmasterzy stron, na które wchodzisz,
mogą dowiedzieć się, co przeglądasz.
Wiersz stanowi dokładne odwzorowanie tekstu, który ukaże nam się na ekranie urządzenia, kiedy przełączymy się na przeglądanie Internetu w trybie prywatnym. Utwór jest nienumeryczny, pozbawiony środków stylistycznych i językowych, nie występują w nim rymy, nie posiada nawet rytmu. Jedyną rzeczą odróżniającą go od prozy jest podział na wersy i strofy.
Tytuł wiersza, jesteś w trybie incognito – występuje tutaj wyraz pochodzący z łaciny. Incognitus znaczy nieznany. Współcześnie słowo to oznacza określenie sytuacji, w której osoba nie ujawnia swojej tożsamości bądź ją zataja, pozostaje anonimowa.
Opcja korzystania z Internetu w trybie prywatnym pojawiła się stosunkowo niedawno, ale szybko stała się popularna i powszechnie używana. Możemy dzięki niej ukryć swoją aktywność, lokalizację i działania przed innymi użytkownikami tego samego urządzenia. Po co właściwie przełączamy się na tryb prywatny? Zazwyczaj gdy mamy coś do ukrycia, zatajenia przed innymi – są to strony osobiste, wstydliwe albo w inny sposób niepoprawne. I pierwsza strofa nas uspokaja, upewnia w bezpieczeństwie, informuje, że nie pozostawimy po sobie żadnych śladów, z wyjątkiem tego, co zdecydujemy zachować – pobrane pliki i utworzone zakładki. Przez chwilę możemy pomyśleć, że jesteśmy bezkarni, nie do zidentyfikowania, a nasze czynności nie niosą za sobą żadnych konsekwencji. To bardzo wygodne.
Jednak ostatnie cztery wersy niosą ze sobą niepokojącą wiadomość – wcale nie jesteśmy anonimowi dla wszystkich. Tryb prywatny nie uchroni historii przeglądania przed każdym. Być może pozostaniemy niewidoczni dla innych użytkowników, rodziny czy znajomych, mamy możliwość ukryć swoje działania, ale co się stanie w momencie, kiedy na przykład złamiemy prawo? Naszą tożsamość można wtedy łatwo i bez problemu zidentyfikować. Może więc tryb prywatny jest tylko pozorem, który złudnie zapewnia anonimowość, utrzymuje nas w sztucznym poczuciu bezpieczeństwa, fałszywie gwarantuje, że jesteśmy niewidoczni.
Bo przecież w prawdziwym życiu nie możemy przełączyć się na tryb incognito. Realnie nie istnieje coś takiego jak historia wyszukiwania czy magazyn plików cookie. Nasze działania i decyzje są prawdziwe, zawsze pozostawią po sobie ślady i będą nierozłącznie związane z naszą tożsamością. Nikt nie chce być kojarzony z czynami niewłaściwymi, krępującymi, niestosownymi – jak wygodnie byłoby móc przełączyć się na tryb anonimowy, ukryć przed innymi swoje działania, nie przejmować się dezaprobatą innych.
Móc w każdej chwili zamknąć jakiś rozdział swojego życia i nie pozostawić żadnej skazy na swojej tożsamości, żadnego śladu i uniknąć wszystkich konsekwencji.